Niech mnie ktoś jebnie tak pożadnie w łeb, będę wdzięczna.
Te, taaaaa, znowu muszę czekać na photoshopa, bo mi się cudownie pełna wersja skończyła, powinnam chyba zacząć zbierać na oryginalną, żeby sie takich kwiatków pozbyć. A tak, jadę na 6, jest bosko, ehe, w szczególności ten ogrom różnych rodzajów krycia warstw.